Benim Türk sevgilim
Cześć Wam!
Jak to się stało, że jestem z Turkiem? I dlaczego właśnie Turek a nie Niemiec, Anglik czy Chińczyk?
Nie wiem. Tak wyszło. I tu mogłabym zakończyć już notkę, ale rozwinę tę myśl, gdyż, w prawdzie, nic samo się nie dzieje. Owszem, są zdarzenia, na które nie mamy wpływu, ale na większość, bądźmy szczerzy, mamy...
Otóż nigdy nie wyobrażałam sobie siebie, w związku z obcokrajowcem lub innowiercą, chociaż ani ze mnie wielka patriotka, ani też zagorzała fanka kościoła katolickiego - wręcz przeciwnie, ale to już temat na inną notkę.
Pewnie, gdybym nie spędziła paru lat w Anglii lub ogólnie - nie podróżowała, byłabym jak cała reszta Polaczków Cebulaczków, którzy nigdzie nie byli, ale wiedzą wszystko najlepiej!
Nawet, gdy czytamy lub oglądamy programy podróżnicze, nigdy nie poczujemy się tak wspaniale, jak podczas stąpania po pięknej plaży, gdy w uszach mamy tylko szum fal, a słońce parzy nas w ramiona lub, gdy kosztujemy lokalnej kuchni i czujemy charakterystyczny dla danego kraju aromat potraw.
A teraz na temat związków mieszanych.
Będąc w Anglii, pracowałam z ludźmi z różnych krajów.
Znałam też kilka Turków i żaden z nich nie uzyskał mojej sympatii.
Każdy Turek, którego znałam, żenił się z Brytyjką, a po uzyskaniu rezydentury znikał jak kamfora.
Jak tak można? Oni mają dzieci... udawali dobrych mężow, a to tylko po to, by dostać się do "lepszego" świata. Nie potrafię tego zrozumieć.
I oczywiście, nikt nigdy nie może być pewien, że jego nie spotka to samo. Ja również.
Dlatego nigdy nie polowałam na żadnego Turka czy Araba tylko dlatego, bo są rzekomo przystojni i mają dom na wybrzeżu (tak jak niektóre Rosjanki hehehehhe).
Jak to się stało, że jestem z Turkiem? I dlaczego właśnie Turek a nie Niemiec, Anglik czy Chińczyk?
Nie wiem. Tak wyszło. I tu mogłabym zakończyć już notkę, ale rozwinę tę myśl, gdyż, w prawdzie, nic samo się nie dzieje. Owszem, są zdarzenia, na które nie mamy wpływu, ale na większość, bądźmy szczerzy, mamy...
Otóż nigdy nie wyobrażałam sobie siebie, w związku z obcokrajowcem lub innowiercą, chociaż ani ze mnie wielka patriotka, ani też zagorzała fanka kościoła katolickiego - wręcz przeciwnie, ale to już temat na inną notkę.
Pewnie, gdybym nie spędziła paru lat w Anglii lub ogólnie - nie podróżowała, byłabym jak cała reszta Polaczków Cebulaczków, którzy nigdzie nie byli, ale wiedzą wszystko najlepiej!
Nawet, gdy czytamy lub oglądamy programy podróżnicze, nigdy nie poczujemy się tak wspaniale, jak podczas stąpania po pięknej plaży, gdy w uszach mamy tylko szum fal, a słońce parzy nas w ramiona lub, gdy kosztujemy lokalnej kuchni i czujemy charakterystyczny dla danego kraju aromat potraw.
Ok, teraz napiszecie "trzeba mieć pieniądze, żeby podróżować!". Zgodzę się. Ale dlaczego, jeśli już oszczędzicie te pieniądze przez cały rok, wydajecie je na wczasy np. w Turcji, skoro uważacie, że większość Turków to kozojebcy, którzy nie szanują kobiet, modlą się 5 razy dziennie, a w dodatku, pewnie co piąty to terrorysta? Czy nie lepiej lecieć lub jechać do kraju, który jest bardziej przyjazny naszym poglądom? Dlaczego Polacy są tacy wredni? Chcą tylko brać, nie dając w zamian nic lub gorzej - w zamian potrafią krytykować, obrażać, niszczyć.
Ok, teraz powiecie - "nie tylko Polacy tacy są, dlaczego się czepiasz?"
Dlatego, że może i nie tylko Polacy tacy są, ale jeśli każdy by najpierw spojrzał krytycznie na swój kraj, byłoby o niebo lepiej. Nie krytykuję innych krajów. Zaczynam krytykę od naszego! Jeśli zmienimy swoją mentalność, wtedy możemy zacząć"czepiać się" innych. Ale najpierw spójrzmy na siebie! Najpierw ulepszmy siebie!
I żeby była jasność - nie wychwalam pod niebiosa Turcji. Cenię jej zalety, nie szukam wad i życie staje się piękniejsze i prostsze :) A przykładem, jak powyżej, może być wiele innych krajów. Tak szczerze, Polak może skrytykować każdy kraj :)
Ok, teraz powiecie - "nie tylko Polacy tacy są, dlaczego się czepiasz?"
Dlatego, że może i nie tylko Polacy tacy są, ale jeśli każdy by najpierw spojrzał krytycznie na swój kraj, byłoby o niebo lepiej. Nie krytykuję innych krajów. Zaczynam krytykę od naszego! Jeśli zmienimy swoją mentalność, wtedy możemy zacząć"czepiać się" innych. Ale najpierw spójrzmy na siebie! Najpierw ulepszmy siebie!
I żeby była jasność - nie wychwalam pod niebiosa Turcji. Cenię jej zalety, nie szukam wad i życie staje się piękniejsze i prostsze :) A przykładem, jak powyżej, może być wiele innych krajów. Tak szczerze, Polak może skrytykować każdy kraj :)
A teraz na temat związków mieszanych.
Będąc w Anglii, pracowałam z ludźmi z różnych krajów.
Znałam też kilka Turków i żaden z nich nie uzyskał mojej sympatii.
Każdy Turek, którego znałam, żenił się z Brytyjką, a po uzyskaniu rezydentury znikał jak kamfora.
Jak tak można? Oni mają dzieci... udawali dobrych mężow, a to tylko po to, by dostać się do "lepszego" świata. Nie potrafię tego zrozumieć.
I oczywiście, nikt nigdy nie może być pewien, że jego nie spotka to samo. Ja również.
Dlatego nigdy nie polowałam na żadnego Turka czy Araba tylko dlatego, bo są rzekomo przystojni i mają dom na wybrzeżu (tak jak niektóre Rosjanki hehehehhe).
W ogóle nigdy na nikogo nie polowałam...
Jeśli chodzi o reakcję mojego otoczenia... hmm... staram się otaczać ludźmi, którzy mnie wspierają. Jestem osobą patrzącą na siebie krytycznie, co już jest trudne. Dlaczego więc, dodatkowo miałabym wysłuchiwać od innych jaka jestem zła czy pomylona? Pewnie nigdy nie byłabym szczęśliwa.
Pamiętajcie, to jest Wasze życie. Nikt go za Was nie przeżyje. W dodatku jest tylko jedno, więc korzystajcie w pełni pozytywnie z tego, co Wam przynosi, a niepowodzenia traktujcie jako znak, że teraz może być tylko lepiej.
Jeśli chodzi o reakcję mojego otoczenia... hmm... staram się otaczać ludźmi, którzy mnie wspierają. Jestem osobą patrzącą na siebie krytycznie, co już jest trudne. Dlaczego więc, dodatkowo miałabym wysłuchiwać od innych jaka jestem zła czy pomylona? Pewnie nigdy nie byłabym szczęśliwa.
Pamiętajcie, to jest Wasze życie. Nikt go za Was nie przeżyje. W dodatku jest tylko jedno, więc korzystajcie w pełni pozytywnie z tego, co Wam przynosi, a niepowodzenia traktujcie jako znak, że teraz może być tylko lepiej.
troche dziwny wpis Hatun :) wszystko u Ciebie ok?
OdpowiedzUsuń