Merhaba 2016!!!!
No i jesteśmy w nowym roku.
Z nowym rokiem przychodzą tradycyjnie postanowienia.
Nie wiem jak Wy, ale ja postanawiam:
1. Zrobić coś ze sobą - jak każda kobieta, co roku - zrzucić zbędne centymetry, trochę się ujędrnić, wyrzeźbić czy inne takie. Przestać żreć słodycze, więcej się ruszać... taaa...
2. Pozbyć się swojego lenistwa! Czyli przestać myśleć "nie chce mi się" albo "zrobię to później".
3. Mieć bardziej optymistyczne nastawienie do życia.
4. Mniej się denerwować, gdyż najczęściej denerwuję się na rzeczy, na które nie mam wpływu.
5. Może założyć jakiegoś vloga jako bonus do bloga?
6. Pozwiedzać świat :)
Łatwo się mówi, nie? Plany planami, ale dyscyplina to już inna sprawa. Ja akurat mam z tym problem. Jestem leniuchem, jak już nadmieniłam, szybko się zniechęcam i żeby coś kontynuować, muszę się porządnie uprzeć.
Podziwiam ludzi, którzy jeszcze przed pójściem do pracy biegną na siłownie lub biegną.... po prostu biegną. Co Oni mają w głowach? Co jest dla nich motywacją?
TY!! Jeśli to czytasz i tak robisz, zdradź mi ten sekret!
Zobaczymy jak to się potoczy. W końcu, kiedyś trzeba siebie samego kopnąć w dupę.
Będę odhaczać w kalendarzu, co udało mi się osiągnąć oraz zarażać pozytywną energią innych.
W końcu W KUPIE SIŁA.
Trzymajcie za mnie kciuki. Jeśli macie jakieś postanowienia, ja też będę trzymać. Powodzenia!
P.S. Mam już pomysł na kolejną notkę. Będzie o związkach mieszanych i reakcji otoczenia. Mam wrażenie, że to gorący temat, a że jest całkiem zimno (u mnie - 14 stopni, odczuwalne -21)... to chyba się przyda na rozgrzanie ;)
Tymczasem muszę się zmotywować do powrotu do pracy... To już jutro... ;)
Komentarze
Prześlij komentarz