Posty

Wyświetlanie postów z 2015

Eski... yeni...

Obraz
Cześć Wam!  Wreszcie się zebrałam do pisania. Raz już chciałam... nawet zaczęłam, ale w połowie pisania coś kliknęłam i mi się wszystko skasowało... a, że było już późno, to odpuściłam.  Najpierw małe podsumowanie Świąt. Dżejkowi bardzo podobała się wigilia. Spędziliśmy ją w rodzinnej atmosferze. Około 12 osób, około 12 potraw. Dzielenie się opłatkiem wypadło fajnie. Robiłam za tłumacza, więc życzenia składaliśmy w parze. Potrawy generalnie Mu smakowały. Polubił karpia, wszelkie rodzaje śledzi, zupę grzybową  i pierogi z kapustą i grzybami.  Wymieniliśmy się z rodzinką prezentami. Zostaliśmy obdarowani zestawem na romantyczne wieczory tylko we dwoje. Szlaforczki, kielichy do wina, wino we własnej postaci, kosmetyki itp., czyli całkiem nastrojowo :) Reszta świąt minęła na lenistwie i objadaniu się w domku u rodziców poza miastem. Błogo. Nastąpiła regeneracja sił, a to po to, by tuż po świętach zacząć przeprowadzkę i remont w nowym mieszkaniu... I tak sobie teraz s

Noel

Obraz
Notka ta powstała z ciekawości... Ciekawi jesteśmy jak Wy spędzacie Święta Bożego Narodzenia ze swoimi Tureckimi połówkami. Czy w ogóle je obchodzicie? Czy Polki mieszkające w Turcji chociaż trochę czują świąteczną atmosferę, czy też w ogóle nie celebrują?  A może Wasi ukochani nie chcą obchodzić świąt? Tęsknicie za polskimi świętami? Jeśli mieszkacie w Polsce ze swoimi Turkami, czy wtedy zasiadacie przy wigilijnym stole? Czy Wasi ciemnoocy lubią polskie święta?  Prosimy, Podzielcie się z nami Waszymi doświadczeniami :) Dla Dżejkoba to będą pierwsze prawdziwie polskie Święta, w gronie mojej rodziny, przy wigilijnym stole, przy kolędach (pewnie z Polsatu w tle :)), z prezentami. Na pasterkę się nie wybieramy...  Gdy już będzie po wszystkim, zaprosimy Was na relację ze Świąt BN z perspektywy Dżejkoba :) Sama jestem niezmiernie ciekawa jak On to odbierze.  Jeśli chodzi o prezenty, to ustaliliśmy, że nie kupujemy ich sobie w tym roku, gdyż przeprowadzka i re

Tarhana

Obraz
Tarhana....takiej zupy w Polsce nie znajdziesz.... potrzebny jest do niej magiczny pyłek ;) Dostaliśmy od rodzinki Dżejkoba chyba ze 3 worki tego proszku, więc zaczynamy sezon tarhanowy. Zupa idealna na zimę, delikatnie pikantna, przez co rozgrzewająca. W dodatku strasznie prosta i szybka w wykonaniu. Głównym składnikiem zupy jest sproszkowana mieszanina przypraw, mąki i warzyw - tarhana. Najpierw zalewa się ją wodą, by namiękła, później przekłada do garnka i dopełnia wodą, tak by uzyskać pożądany kolor i konsystencję. Ja wolę bardziej gęstą.  Do tego można dodać masełko, miętę, czosnek, czerwoną paprykę, koncentrat pomidorowy. Niektórzy zabielają jogurtem. Najlepiej podawać z chlebem, ale można też dowolnie modyfikować dodatki w zależności od upodobań. Zła wiadomość to taka, że nie mam pojęcia gdzie kupić tarhanę w Polsce. Pytałam wuja Google, obejrzałam cały YouTube, ale nie znalazłam... Jeśli więc wybieracie się do Turcji lub macie tam znajomych, polecam zakup tego proszku albo choc

Ben Polonyalıyim

Hey! Dawno mnie tu nie było, a przecież obiecałam notkę z cyklu "Polska oczami Turka". Tym razem post o naszych rodakach i różnice w zachowaniu między nami a Turkami. Podkreślam znowu, że mój chłopak jest ze Stambułu, tak więc obyczaje w tym obszarze mogą być różne od innych regionów Turcji. Zapytałam kiedyś mojego Lubego jak by zachęcił przyjaciela do przyjazdu do Polski. Odpowiedział "powiedziałbym mu, że są tu piękne kobiety, tani alkohol i pewnie to by wystarczyło, by zechciał przyjechać"... Skrzywiłam się, gdy to usłyszałam, ale przecież Polska między innymi z tego słynie, więc z drugiej strony czemu tu się dziwić. Po drugie... rynek pracy u nas słaby, pogoda również nie rozpieszcza, jesteśmy narodem skrajnie nietolerancyjnym, czym więc ta Polska ma przyciągać do siebie? Jeden z plusów jeszcze się znalazł - w miarę łatwo przedostać się od nas na Zachód. Co do Polaków - mamy piękne kobiety! Tak! Jesteśmy piękne według Turków i innych narodów, ale nie tylk

20 Takvim 16

Obraz
Merhaba! Dzisiaj króciutko o tym, co złowiłam w księgarni na caaaaały przyszły rok! Będąc wczoraj w księgarni Matras wpadł mi w oko przecudowny kalendarz na rok 2016 i mimo, że cena nie jest jakaś superokazyjna (32,30 zł), nie mogłam się oprzeć i stwierdziłam, że w końcu to inwestycja na cały rok! Urzekający, w klimacie wschodnim, w środku nie kryje typowych rubryk z dniem i jego nazwą w pięciu językach, ale za to sporo miejsca do pisania, prześliczną orientalną oprawę graficzną i polski akcent - imieniny. Na wybranych stronach znajdziemy także perską poezję! Jeśli nie przyda się Wam, to może chociaż będzie fajnym pomysłem dla kogoś, kto ma bzika na punkcie orientu? :)  Format kalendarza został określony jako A5, ale chyba bliżej mu do A6, więc powiedzmy, że to A5,5. Wydawnictwo Eurograf. Z resztą, co tu pisać, to trzeba zobaczyć! Jeśli trafiliście na równie piękne kalendarze, podzielcie się opinią i zdjęciami! P.S. Grudzień przyszedł i lepszy humor razem z nim ;)

Git kasım, git...

Obraz
Obiecałam drugą część notki na temat Polski widzianej oczami Turka, ale dziś stwierdziłam, że po prostu sobie ponarzekam. Ostatnio mamy sporo rzeczy na głowie. Szykuje nam się przeprowadzka i to akurat w okresie świątecznym, wiąże się z tym masa wydatków, remontów i innych takich... Mój Luby prawie codziennie pokonuje pociągiem trasę Łódź - Warszawa i z powrotem ze względu na studia, no i najważniejsze... szuka pracy... Za chwilę zacznę myśleć, że jest to niemożliwe, przynajmniej w Łodzi, więc jeśli Twój Turek nie zna języka polskiego i znalazł tu pracę to a) jest superszczęściarzem, b) zna przynajmniej jeszcze dwa inne języki, c) ma układy na mieście - ale nie w Łodzi d) powinniście być mega dumni z siebie :)  e) ma swój biznes. Oczywiście myślimy o tym, by zapisać Dżejkoba na kurs polskiego, ale umówmy się, ani to tanie, ani łatwe, ani szybkie, ani... (wpisz swój powód). Swoją drogą, zastanawiam się, czy będąc w związku mieszanym, rozmawiacie między sobą wciąż po angielsku, czy

çok garip Polonya

Tym razem będzie z innej beczki. Otóż notka będzie o tym, jak Polska zadziwiła Turka. Uzbierała nam się niekrótka lista rzeczy, które są u nas inne niż w Turcji.  Będziemy porównywać Stambuł do Łodzi. Uwierzcie, może być to szok zarówno dla Turka jak i Polaka. Chyba nawet podzielimy to na dwie lub trzy notki, gdyż jest co opisywać. Zacznijmy od przetrwania na ulicy. W Turcji, jak Turcja długa i szeroka, przepisy drogowe nas nie obowiązują. Nie obowiązują one nikogo. Jeździ się po swojemu, chodzi, a raczej biega też. Trzeba mieć oczy dookoła głowy, ponieważ zarówno pieszy jak i kierowca łatwo może sobie nabić guza. Pieszy nie ma żadnych praw. Ucieka przed samochodem jak antylopa przed lwem. U nas... moi mili, można sobie iść po pasach jak żółwik, samochód poczeka. Ok. Zdarzy się ktoś niecierpliwy, kto trąbnie lub nie ustąpi pierwszeństwa, ale mój Sułtan stwierdza, że to cudownie przejść na zielonym świetle bez obawy o własne życie. Jeśli chcecie poczytać więcej nt. "jak pr

Yemek Yemek

Obraz
Ponieważ jesteśmy w trakcie przygotowywania obiadokolacji, strasznie głodni, postanowiliśmy, że to dobra okazja, by wspomnieć o naszych ulubionych potrawach. Co ciekawe, nim mój Ukochany mnie poznał, nie kosztował nigdy innych kuchni niż turecka. Prawdę mówiąc, bał się spróbować czegokolwiek, ponieważ być może zakwiczy albo po prostu będzie nie tak wspaniałe, jak jego tureckie rarytasy. Po namowach, wreszcie zaczął próbować. Ponadto jest wielbicielem mięcha. Uważa, że warzywa, owoce są nie dla Niego i sprytnie muszę je przemycać w potrawach, by jednak zażył dawkę witamin. Ja, od niedawna wróciłam do jedzenia mięsa, więc wcześniej było to dla nas podwójne utrudnienie w planowaniu wspólnych posiłków czy wyjść. Na szczęście znaleźliśmy kilka restauracji, w mieście Łodzi, gdzie i sałatożercy, i mięcholubni (nie jedzący świnek) znajdą coś dla siebie. Polecamy m.in. Anatewkę, Pankejk, Mexicanę, Cud Miód. Oferują obszerny wybór dań z drobiu, wołowiny, ryb lub wege. Według mnie (do tej

kahve yada çay?

Obraz
Często z moim Lubym popijamy. Ale nie byle co. Mowa oczywiście  o kawie i herbacie po turecku, bez których żaden Turek nie jest w stanie się obejść. Ja się jeszcze tak nie sturczyłam, ale jestem blisko. Gdy poznałam smak tych aromatycznych, czarodziejskich napojów, zakochałam się i mój Luby musiał zwozić mi wszystkie sprzęty do parzenia ze swoich stron. Polska kawa po turecku to ... "czibo" sypana do szklanki, zalana wrzątkiem i już. A taka oridżinal turkisz kofi to już zupełnie inna bajka. Pewnego razu koleżanka pokazała mi jak się to robi, a mi opadła szczęka. Po pierwsze trzeba mieć cezve (czyt. dżezwe), czyli specjalny rondelek do parzenia, a także bardzo drobno zmieloną kawę. Za najlepszą w Turcji uchodzi Mehmet Efendi. Zimną wodę odmierzamy filiżanką, z której mamy zamiar się napić, wlewamy do rondelka i wsypujemy 2 łyżeczki kawy na osobę, do tego cukier wedle uzniania, również sypany do rondelka. Stawiamy na palniku i czekamy aż zobaczymy unoszącą się piankę.

yakışıklı erkekler?

Obraz
Drogie Panie, jak obiecałam, tak postuję. Zapraszam na wpis o mężczyznach z Turcji ;) O ich typie urody, stylu, sposobie bycia. Stereotypy... co nam mówią o Turkach? Że napaleni! Że żigolaki! A, że swoje baby w domu trzymają, przy garach! Dla jednych zabójczo przystojni, dla innych brodaci kurduple! Że brudasy! Że lenie! A no i w końcu... terroryści. Moi drodzy, tak jak nie każdy Polak jest pijakiem, tak jak w Łodzi mieszkają nie tylko menele, tak i w Turcji nie każdy chłop taki sam pod względem osobowości jak i wyglądu. Typ urody zależy od regionu. Im dalej na wschód, tym więcej brunetów o ciemnej skórze. W miastach multikulturowych jak np. Stambuł lub miastach turystycznych, ludzie się mieszają i częściej wyglądają podobnie do nas. Nie każdy Pan nosi brodę, nie każdy ma czarne oczy i ciemne włosy. Jeśli chodzi o podejście do kobiet, hmm... (uwaga, oceniam na podstawie obserwacji wśród swoich znajomych) wiadomo, jeśli się trafi "łatwa okazja", to pewnie ją wykorzyst

Türk makyajı

Obraz
Jaki jest makijaż Turczynki? Niektórych to zadziwi, ale Turczynki podążają za trendami mody, pielęgnacji urody i wreszcie makijażu tak samo, a może i lepiej niż europejskie dziewczyny. Myśląc Turczynka, kogo sobie wyobrażamy? Kobietę o czarnych oczach i włosach - to się mniej więcej zgadza, chociaż często Turczynki mają przepiękne niebieskie lub zielone oczy kontrastujące z ciemnymi włosami. Bywają też szatynki lub blondynki, a nawet rudzielce :) Włosy są często bujne, kręcone, falowane, ale spotyka się też włosy proste. Duża część kobiet farbuje włosy na różne odcienie blondu, czerwieni. Są raczej niskie. Większość kobiet, które znam ma ok.150-155 cm wzrostu. Młode Turczynki są zazwyczaj bardzo szczupłe. Po ślubie pozwalają sobie na więcej ;) Nikogo to nie dziwi. Powracając do makijażu, jak każda kobieta, która na codzień się maluje, używają podkładu, pudru, zazwyczaj trochę jaśniejszego niż ich naturalna karnacja. Turczynki stawiają na podkreślenie oczu. Ponieważ większość

Turkçe hits!

Obraz
Piątek! Piątunio! Wpadłam dziś na pomysł utworzenia top 10 hitów z tureckich plaż i dyskotek. Piosenki bardzo wpadają w ucho i pewnie większości skojarzą się właśnie z urlopem pod palemką. Niektórzy artyści dobrze Wam znani, np. Tarkan, inni trochę mniej, ale bardzo na topie w Turcji. Ciężko mi było wybrać mojego faworyta. No i go nie wybrałam...  Wszystkie te piosenki kocham jednakowo ;) Polecam obejrzeć teledyski.  Mimo charakterystycznych orientalnych rytmów, nie różnią się niczym innym od tych zachodnioeuropejskich. Kolejność przypadkowa.  1. Gülşen - Bangır bangır 2. Serdar Ortaç - Nankör 3. Soner Sarıkabadayı - Yarabandı 4. Hadise - Yaz günü 5. Murat Dalkılıç - Bu nasıl aşk 6. Tarkan - Dudu 7. Mustafa Sandal feat. Gülcan - Aya benzer 8. Murat Dalkılıç - Bir güzellik yapsana 9. Ece Seçkin - Aman aman 10. Ajda Pekkan - Yakarım canını P.S. Zastanawiałam się jak poprawnie powinien brzmieć po turecku tytuł mojego posta, ale po konsultacji z mym Wyb

yayla çorbası

Obraz
Obiecuję, że nie każdy post będzie kulinarny, ale dziś nie mogłam sobie odmówić, gdyż ugotowałam super-turecką super-zupę!  Zupa ta nie ma nic wspólnego z naszymi polskimi zupami i dlatego jest tak wyjątkowa. Haha. No i nigdy do głowy by mi nie przyszło, że można taką zupę zmontować!  Przepis pochodzi od mamy mojego Wybranka Serca. Być może w różnych regionach Turcji jest ona przygotowywana inaczej. Nie będę się spierać. Ta pochodzi ze Stambułu. Królowa moich zup nosi nazwę 'yayla çorbası'(czyt. jajla czorbasy), przygotowanie jej zajmuje chwilunię i jest prosta jak budowa cepa. Jest pachnąca, aksamitna i rozgrzewająca. Uwaga! Nie zawiera mięsa, tak więc istnieje ryzyko, iż polubią ją dzieci, bo żadne farfocle tam nie pływają.  Składniki: 2 duże jogurty typu greckiego łyżka mąki 1 żółtko jaja garść makaronu typu ryż lub megacienkie niteczki (chodzi o to, żeby szybko zmiękł) garść suszonej mięty łyżka masła lub oliwy z oliwek woda sól  Zaczynamy.  Bierzemy swój mały, ukochany gar

menemen

Obraz
Zapraszam na niedzielne śniadanie. Moja propozycja to menemen, czyli jajecznica po turecku. Jest świetnym, trochę zdrowszym urozmaiceniem naszej polskiej - na boczku, czy kiełbasie :) Przepis na 2 osoby: 4 jaja 2 pomidory 1 papryka, najlepiej czerwona 1 mała cebula łyżka masła pół łyżeczki suszonej mięty sól i pieprz Zaczynamy od pokrojenia wszystkich naszych warzyw w drobną kostkę. Rozgrzewamy patelnię, następnie rozpuszczamy masło.  Wjeżdża cebula... trzeba ją zeszklić, zarumienić. Potem zapraszamy paprykę i smażymy, aż trochę zmięknie. Wreszcie pomidory!  Teraz musimy trochę pomęczyć warzywa. Mieszamy, smażymy, aż pomidory puszczą sok i wszystko połączy się w dość gęsty, bulgotający sos. (Btw - pomidory smażymy ze skórą lub bez, w zależności od upodobań lub stopnia lenistwa.) Dodajemy naszą miętę, sól i pieprz. Na koniec wbijamy jajka. Za chwilę się zetną i połączą z innymi składnikami. Będzie pyszota! Mieszamy tak długo, aby białka jaj przestały być "glutkami" :) Konsyste